Kilkanaście lat temu trafiłem na szkolenie harcerskich służb informacyjnych. Były to osoby z różnych chorągwi z całego kraju. Celem szkolenia było ich lepsze przygotowanie do działań komunikacyjnych na ich terenie. W tym zdobycie podstaw wiedzy do wydania własnego biuletynu. Miałem mówić o layoucie i jego składowych. Z za planowego dwugodzinnego spotkania z grupą fajnych ludzi wyszło nam kilkanaście godzin. Kończyliśmy gdy świtało. Ale efektem był ich pierwszy wspólny layout gazetki konferencyjnej. Sami zaprojektowali.. Mieli ochotę siedzieć w nocy. I podczas tej jednej nocy poznali podstawy layoutu ale także podstawowe funkcje wtedy jednego z podstawowych programów do składu czyli Page Makera. Fajna grupa zapaleńców którym przypasował mocno temat. Ta historia pojawia się tu nie przypadkowo. Chciałem napisać kilak zdań o szkoleniach dla redakcyjnych zespołów pism firmowych. Bo te jeżeli są organizowane to przeważnie jak obserwuje są obarczone dwoma grzechami pierworodnymi
Grzech pierwszy – przerost czyli za dużo wiedzy naraz. Zbyt fachowej i zupełnie niepotrzebnej osobom piszącym do firmowych biuletynów. Nie trzeba opowiadać o teoria wszystkich gatunków dziennikarskich. A tym bardziej zaczynać od retoryki Schopenhauera.
Grzech drugi – zły dobór uczestników i dopasowanie programów dla nich. Nie warto mówić stałemu zespołowi jeżeli taki jest od podstawach. I odwrotnie autorom piszącym od czasu do czasu nie zawracajmy głowy na przykład szczegółami dotyczącymi planowania pisma i jego układu.
Dlatego zawsze gdy planuje szkolenie autorów piszących do firmowego pisma kładę nacisk na
zrozumienie procesu – postarajmy się pokazać czego oczekuje od nas odbiorca naszych tekstów, czyli jakie informacje są ważne, od poprawienia tekstu jest agencja i ona za to bierze pieniądze
Pokażmy ze są fachowcami w swoich dziedzinach, maja wiedzę i inni pracownicy chętnie z tym się zapoznają. A formy przelania tego na papier są naprawdę różnorodne
Słuchajmy potrzeb i nie bądźmy przyspawani do ramowego planu szkolenia. Jeżeli zespołów zależy na tym by zwiększyć ilość autorów to popracujmy nad tym. Ich uwaga i tak jest skoncentrowana na tym zagadnieniu.
Zabierajmy na szkolenie jak najwięcej osób z rożnych działów. Nie tylko zespól który przygotowuje pismo. Ale także potencjalnych autorów. Przedstawmy idee pisma i plusy jakie daje opublikowanie w nim materiałów.
Zróbmy to w formie zabawy. Niech drą gazety i lepią z nich własne okładki.. Pokażmy mechanizmy i zaciekawmy.. Bo robienie gazet to przecież fantastyczna przygoda.
W piśmie firmowym, adresowanym do pracowników, najważniejsze Twoim zdaniem jest:
Popularne wpisy
-
Zacierają się granice między tradycyjnym dziennikarstwem a tym, co do niedawna nazywaliśmy custom publishingiem. Choć w Polsce to sfor...
-
Konkursy w pismach dla pracowników to nie tylko zabawa. Czemu jeszcze służą? Sprawdźmy. Krzyżówki, wykreślanki, sudoku, konkursy foto ...
-
Przedstawiamy kilka sposobów jak skutecznie dotrzeć z magazynem firmowym do pracowników. Magazyny firmowe różnią się nieco od magazynó...
Poruszane tematy
Custom publishing
(36)
Content Marketing
(32)
MediateQa
(26)
Custom News
(22)
prasa firmowa
(16)
magazyn firmowy
(15)
Komunikacja
(13)
komunikacja wewnętrzna
(13)
media firmowe
(12)
tablety
(11)
social media
(9)
prasa cyfrowa
(8)
PismoteQa
(7)
komunikacja z pracownikami
(7)
Wydawnictwa wewnętrzne
(6)
Pismo Firmowe
(5)
pisma wewnętrzne
(5)
0 komentarze: