Nauka dyplomacji

By | 08:11 Leave a Comment
 
 

Jeżeli namawiamy pracowników do pisania, to możemy spotkać się też z sytuacją, w której niektórzy wezmą to zbyt dosłownie. I zaczną zasypywać nas swoimi tekstami, wierszami. I nie zawsze będą one najwyższej jakości. Co wtedy robić?

 
Tak naprawdę nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. A z sytuacją musimy sobie poradzić. Bo po pierwsze taka osoba, gdy już wyśle nam materiał, przeważnie przechodzi do działania. Czyli dzwoni, pisze. Czy dotarł? Czy się nam podoba? Kiedy się ukaże? I czy pamiętamy, że sami zachęcaliśmy do pisania i wysyłania materiałów. Gdy ją brutalnie spławimy, to mamy już w firmie wroga firmowego pisma. Z drugiej strony ile można wydrukować fraszek jednej osoby? Co zrobić z tekstami, które nie pasują nam kompletnie do magazynu? Jednak jeżeli przyjęliśmy, że naprawdę robimy nie tylko pismo dla pracowników, ale pismo pracowników firmy XYZ, to musimy sprawę spróbować rozwiązać inaczej. Na pewno nie powinniśmy unikać kontaktu z autorem i go zbywać. Przeważnie to się nie sprawdza i wcale nie powoduje, że przestaje pisać swoje materiały.
 
 
fot.dreamstime.com
 
 
Możemy spróbować zaproponować wykorzystanie fragmentu materiału, jeżeli mamy pomysł na jego zagospodarowanie. Warto byśmy z autorem rozmawiali i delikatnie przekazywali sugestie. A jeżeli przesłany materiał zupełnie nie pasuje nam do magazynu (choć to kwestia wyobraźni i zawsze coś wymyślimy), to zaproponujmy inne pojawienie się osoby w magazynie. Być może sonda lub inna prosta formuła, która pozwala zaprezentować pracownika. Na pewno musimy wykazać się dużą dozą dyplomacji. Warto także pamiętać jeszcze o jednej kwestii. Jeżeli nawet materiał nie zawsze jest do końca dobry, jeżeli nie drukowaliśmy do tej pory wierszy, to może warto to zmienić. Pisma dla pracowników, jeżeli mają słabsze materiały, ale autorskie, mają większą wartość niż wychuchane materiały przygotowane przez redakcję lub agencję. I warto o tym pamiętać w takich sytuacjach.
(MJ)
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: