Co w blogach piszczy...

By | 14:02 Leave a Comment

 

Treści, treści i jeszcze raz treści – dobre. To one budują pozycję naszej firmy w sieci – stwierdzili zgodnie prelegenci konferencji poświęconej blogom firmowym.

 
 
Wtorkowemu ogłoszeniu firmowego bloga roku towarzyszyło seminarium, podsumowujące pięcioletnią historię i doświadczenia konkursu zapoczątkowanego przez Dominika Kaznowskiego. Było ciekawie, dlatego chcemy podzielić się z czytelnikami tym, co naszym zdaniem warto zapamiętać ze spotkania w warszawskim Collegium Civitas.
 
Na początek trochę statystyki, którą w czasie seminarium o blogach firmowych przybliżył Andrzej Grapich z PBI. To, że warto blogować, nie podlega dyskusji, ale warto sobie uświadomić przy tym, że blogi mają całkiem niezły zasięg – co drugi Polak zagląda na jakiegoś bloga przynajmniej raz w miesiącu. To stała liczba od kilku lat. Natomiast sześciokrotnie w ostatnim czasie urosły mikroblogi. I tutaj nastąpiła zmiana – Twitter przegonił dotychczasowego lidera, czyli rodzimego Pingera. Grapich przedstawił też generalny wniosek z obserwacji stron korporacyjnych – ruch na nich rośnie w czasach, gdy firmy stosują kampanie ATL oraz gdy budują swój kontent. Zależność jest prosta: im więcej tekstów na stronie, tym większy ruch.

Ten ostatni argument o potrzebie budowania dobrych treści podkreślali pozostali prelegenci wtorkowego spotkania. To chyba już coraz silniejszy trend, że firmy zaczynają zdawać sobie sprawę, iż sztuczne pozycjonowanie w Google to za mało. A nawet zaczynają tę logikę działań na skróty odrzucać. Zresztą coraz więcej użytkowników internetu zaczyna rozumieć, że wyszukiwarka Google to już nie narzędzie do wyszukiwania, ale miejsce bitwy firm pozycjonerskich.
 
Andrzej Grapich z PBI podczas wystąpienia
 

Przedstawiciele różnych firm (Orange, Netia, BZWBK, Dom Maklerski BOŚ), którzy zaprezentowali się w czasie seminarium, przekonywali, że sumiennie budowany firmowy blog przydaje się podczas sytuacji kryzysowych. Dzięki niemu możemy komunikować stanowisko firmy na bieżąco, a dzięki wcześniej zgromadzonej liczbie stałych czytelników i komentatorów okazuje się, że w sieci zyskujemy naszych obrońców. Poza tym cała złość klientów zbiera się w jednym miejscu, a nie rozlewa po innych witrynach. Blog daje nam szansę dotarcia do liderów opinii – to, czego nie zapewni nam wrzucanie postów na Facebooka. Okazja do rozmawiania o sytuacjach kryzysowych była tym większa, że jednym z prelegentów był w czasie seminarium Karol Wieczorek z Netii, która właśnie w takiej sytuacji się znalazła. Ale jak wspominał Wieczorek, ich blog firmowy do pokonywania kryzysu przydał się już w 2009 roku, zdając wtedy egzamin.

Ciekawym trendem w firmowym blogowaniu jest coraz aktywniejsze włączanie do jego tworzenia czytelników, klientów. Na przykładzie swojego bloga opowiadała o tym Katarzyna Sadowska, menadżer ds. społeczności internetowych BZ WBK. Na blogu tej firmy piszą także właśnie czytelnicy, a ogólna liczba autorów przekroczyła już 70 osób.

Dominikowi Kaznowskiemu, który jest twórcą całego zamieszania z wybieraniem najlepszych blogów firmowych, należy się podziękowanie za zorganizowanie konferencji na ten temat. Była to dobra okazja do wymiany doświadczeń w blogowaniu. A na koniec coś, co bardzo nam się spodobało – jako podsumowanie potrzeby szczerości na blogu i nie robienia z niego zrzutu komunikatów prasowych. Jak powiedział we wtorek Michał Wojciechowski, kierującym blogami BOŚ Banku: „Chcesz pisać prawdę? Elegancję zostaw krawcowi”.

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: