Papierowe never ending story

By | 15:18 Leave a Comment

Już kilka razy zastanawialiśmy się na naszym blogu, czy ekspansja nowych mediów i rozwój prasy cyfrowej uśmierci tradycyjny druk. Specjalne wydanie magazynu „Press” poświęcone „Sile prasy” dostarcza kolejnych argumentów na rzecz papieru.


Już we wstępniaku do „Siły Prasy” Adam Wojdyło, prezes Polskich Badań Czytelnictwa, przedstawia kilka faktów, które pokazują, że drukowane wydania gazet nie są i nie będą w odwrocie:

1. potęguje się chaos informacyjny, czytelnicy walcząc z ilością stawiają na jakość, a tę gwarantuje prasa (dowód: intensywne eksploatowanie treści prasowych przez inne media);

2. serwisy internetowe tytułów prasowych dlatego przyciągają wielotysięczne rzesze użytkowników, że marki gazet wypracowały sobie odpowiednią wiarygodność, produkując treści godne zainteresowania;

3. siła dobrej narracji narodziła się w druku i stamtąd przenosi się np. na blogi;

4. media workerzy, którzy muszą w dzisiejszych czasach pisać do gazet, na smartfony, do witryn WWW, robić zdjęcia czy nagrywać videowywiady, warsztat dobrego dziennikarstwa wynoszą przeważnie z redakcji prasowych;

5. w ostatnim czasie w Polsce powstaje wiele tytułów opinii, a to znaczy, że czytelnicy szukają informacji i dobrej publicystyki przede wszystkim w druku (istnieje tytuł cyfrowy, który spotkałby się w czasie debiutu z takim odzewem, jak premiery papierowe?);

6. gazety i magazyny jak żadne inne medium dopasowują swoje treści i formę przekazu do sprecyzowanej grupy docelowej, z jej przyzwyczajeniami i sposobem funkcjonowania na co dzień – Internet na tym tle jawi się raczej jako kolaż, w którym każdy znajdzie „coś” dla siebie;

7. w Polsce wciąż dominują zwolennicy papieru, który swoim zasięgiem obejmuje 90% populacji w wieku 15 – 75 lat.

 
fot.dreamstime.com
 

Na jednej z ostatnich stron „Siły prasy” trafiam na wabiący tytuł „Content is king”. Jako że słowo „content” działa – z racji branży – magnetycznie, biorę się za lekturę. I czego się dowiaduję? Że statystyczny Polak czyta cztery tytuły prasowe, a co dziesiąty – ponad dziesięć pism i średnio po trzy wydania każdego z nich. Że społeczeństwo przestaje być jednorodne i każdy szuka najlepiej dopasowanych do siebie treści. Że sieć jest pełnoprawnym uzupełnieniem tego, co wydawcy robią w druku. Że prasa może uczyć, iż za atrakcyjne i wartościowe treści – również w Internecie – trzeba płacić. Argumenty na rzecz papieru uzupełnia fakt, że drukowane gazety cieszą się wciąż dużym zaufaniem odbiorców, są wiarygodne, zawierają wartościowy kontent, który coraz częściej można w interesujący sposób łączyć z reklamami. Mało? „Press” w swoim specjalnym dodatku podaje jeszcze jeden argument na rzecz papieru: „nie zasięg i budowanie szerokiego dotarcia ma w przypadku tytułów branżowych, niszowych znaczenie, lecz pewność, że trafią do określonej i zainteresowanej danym tematem grupy odbiorców”.

Był początek, był koniec, a co ze środkiem? Środek „Siły prasy” to teksty, które pokazują, jak tworzy się dzisiaj silne prasowe marki, które czerpiąc z papieru przenoszą się na inne platformy. Wśród nich warto zwrócić na pewno uwagę na teksty „Brand jak instytucja” o potędze lokalnej prasy oraz „Gwarancja j@kości” na temat wiarygodności, jaką marki prasowe zapewniają internetowym treściom.


OG

Źródło: „Siła prasy” – dodatek specjalny do najnowszego wydania miesięcznika „Press” (05/’13)
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: