Moim subiektywnym zdaniem custom publishing w naszym kraju opiera się na kobietach. Rządzą one w firmach wydawniczych, kierują działami komunikacji.
Od
razu zastrzegam, że nie przeprowadziłem żadnych badań. Są to
subiektywne wyniki obserwacji firm, w których pracowałem i z
którymi współpracowałem. A także wnioski z udziału w
niezliczonej ilości przetargów, zapytań, kontaktów z firmami. Do
przemyślenia tematu skłoniły mnie dzisiejsze (jak co roku, od
kilku lat) narzekania, że brakuje kobiet na stanowiskach, w
polityce, mediach etc. „Wyborcza” pisze dziś nawet o badaniach,
z których wynika, że w mediach jest tylko 23% kobiet. Równie słabo
jest z udziałem kobieta na stanowiskach kierowniczych w mediach.
fot. kciuk.pl
A
więc jak to wygląda w customie? Wieloma agencjami custom
publishingu kierują kobiety. A jeżeli rządzi mężczyzna, to
przeważnie ma obok siebie co najmniej dwie panie. Szefem
Stowarzyszenia Prasy Firmowej też jest kobieta. W samych agencjach relizaujących prasę firmową
kobiet jest moim zdaniem sporo więcej niż panów. W działach
obsługi klienta, prowadzących projekty, dominuje płeć piękna. O
działach redakcji nie wspominam, bo tam panie są już u siebie. O
korekcie nawet chyba nie ma co pisać – to typowa kobieca rola.
Swoją drogą, spotkaliście kiedyś korektora? Ja przyznaje, że
nie.
Jak
myślę o działach komunikacji w firmach, to też w większości
przypadków widzę panie. Kobiety są szefowymi działów, stanowią
też większość obsady. Zauważam też pewną prawidłowość w
komunikacji wewnętrznej. Co widzę? Że to typowa kobieca domena –
to panie w większości przypadków kierują pismami dla pracowników.
A
więc custom publishing kobietami stoi. I dobrze.
Drogie Panie,
wszystkiego dobrego od męskiej części MediateQi!
MJ
0 komentarze: