Coraz więcej redakcji upada, coraz więcej redakcji się tworzy. Nie są one przeważnie związane z tytułem ale z marką dla której pracują.
Na chwilę wrócimy do trendów na trwający już od blisko dwóch miesięcy rok . Przyznaje iż umknęły mi opublikowane w grudniu w Forbsie przewidywania Eryka Mistewicza o nowych mediach. A wracamy do tego tym chętniej iż z jednym punktem mocno się zgadzam i pozwalam sobie go zacytować:
Dziennikarstwo firmowe.
Coraz więcej redakcji upada,
coraz więcej redakcji się tworzy. Jednak nie w wydawnictwach, lecz
w firmach. Rolą zatrudnianych tam dziennikarzy jest tworzeniet.zw.
contentu (a więc treści) która mogłaby być wykorzystywana i
przekazywana dalej. Powstają kolejne platformy z „dziennikarstwem
firmowym" zawierające treści generowane wprost w
przedsiębiorstwach. Informacje, analizy, wywiady, zdjęcia,
infografiki sygnowane np. dużym operatorem telekomunikacyjnym.
Dla konsumentów, odbiorców informacji - informacja z pierwszej ręki
zawsze będzie bardziej wiarygodna. Dla właścicieli portali i
autorów blogów, ale i dla mediów tradycyjnych - bezpłatny content
trafia w ich zapotrzebowanie, ktoś bowiem pracuje dla nich. Gdy
upada tradycyjne dziennikarstwo, firmy
produkują własne treści i wprowadzają je do obiegu publicznego.
Całość przewidywań Mistewicza można tutaj przeczytać. Oczywiście dla wielu osób związanych z branżą
to nic nowego. Ale w świadomości wielu osób cały czas nie ma
świadomości jak Content Marketing staje się silny. I jakie
korzyści odnoszą firmy, które z niego korzystają. A przy okazji
dziennikarstwo firmowe to brzmi całkiem nieźle. Prawda?
mj
0 komentarze: